Tegoroczny Dzień Babci i Dzień Dziadka (21 i 22 stycznia), jak zwykle wypełniony był ciepłem najlepszych życzeń od bliskich, rodziny, wnucząt, wspomnieniami własnego dzieciństwa z udziałem dziadków i tych, którzy już odeszli. Tak pewnie było w większości, ale niezupełnie. Owdowiała babcia czy dziadek wraz z udręką tęsknoty i samotności muszą uporać się z rosnącymi kosztami utrzymania i zmniejszonymi dochodami z wdowiego świadczenia ZUS.
Dzięki 200 tysiącom podpisów pod ustawą obywatelską, wysiłkom parlamentarzystów Lewicy i kompromisowi w Koalicji 15P udało się wprowadzić do legislacji flagowy projekt Lewicy zwany „Rentą wdowią”. Ustawa weszła w życie 1 stycznia 2025 r., a wypłaty świadczeń nastąpią 1 lipca tego roku.
Nie spełnia ona wprawdzie w 100 proc. założeń projektu Lewicy, ale jest gwarancją, że stopniowo realizowany będzie postulat lewicy: „Starość nie może być głodna – musi być godna”.
W br. uprawnione osoby otrzymają jedno całe świadczenie emerytalne (swoje) i 15 proc. renty rodzinnej, albo odwrotnie wg. wyboru, ale w roku 2027 będzie to już 25 proc, i może – po przeanalizowaniu skutków finansowych ustawy, w kolejnych latach będzie może i 50 proc. Wszystko wiąże się z wydolnością krajowego budżetu.
Zainteresowanie uzyskaniem dodatkowego świadczenia jest bardzo duże. Tylko w pierwszych dwóch tygodniach br. do ZUS złożono ponad 133 tysiące wniosków o przyznanie „renty wdowiej”.
Ubiegać się o to świadczenie mogą osoby, które
- osiągnęły powszechny wiek emerytalny,
- prowadziły wspólne gospodarstwo domowe do dnia śmierci małżonka, po którym przysługuje renta rodzinna,
- nabyły prawo do renty rodzinnej po zmarłym małżonku nie wcześniej niż przed osiągnieciem 55 lat w przypadku kobiet lub 60 lat w przypadku mężczyzn,
- nie zawarły nowego związku małżeńskiego po śmierci małżonka, po którym przysługuje renta rodzinna.
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Socjalnej szacuje, że renta wdowia będzie wsparciem dla ok. 2 milionów seniorek i seniorów.
Opr. nim, 22 stycznia 2025 r.