- Po dzisiejszym pierwszym dniu obrad komisji śledczej do spraw Pegasusa Prawo i Sprawiedliwość boi się jeszcze bardziej - ocenił wiceprzewodniczący komisji poseł Tomasz Trela w TVN 24. Dodał, że "oni z każdym dniem mają coraz większe oczy, bo zaczynają się zastanawiać, w jakiej partii, w jakim środowisku byli, żyli, że podsłuchy krążyły wszędzie".
W poniedziałek obradowała sejmowa komisja śledcza do spraw Pegasusa zajmująca się inwigilacją za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy.
- Wiemy, że podsłuchiwani byli najprawdopodobniej politycy ówczesnej opozycji, podsłuchiwani byli koledzy Jarosława Kaczyńskiego, czyli utrzymanie władzy miało na celu też mieć haki na swoich, żeby nikt mu tam nie wyrósł – mówił poseł Lewicy.
Trela mówił, iż "nie wierzy w to i nigdy nie uwierzy, że ktokolwiek zakupił Pegasusa bez zgody Jarosława Kaczyńskiego". - Jarosław Kaczyński bardzo ochoczo o tym Pegasusie mówi. On jest pierwszym politykiem w Polsce, który o tym powiedział - zaznaczył.