- Dziwię się, że mimo wielokrotnych obietnic, parlament zdominowany przez Prawo i Sprawiedliwość nie uchwalił takiej ustawy – powiedział Sebastian Wierzbicki, komentując brak ustawy reprywatyzacyjnej. - Tym samym nie ulżyli cierpieniom kilkudziesięciu tysiącom Polek i Polaków – dodał.
- PiS ma większość w parlamencie i ma czas, aby zajmować się ustawami np. o dekomunizacji ulic, blisko 30 lat po rozpoczęciu transformacji. Brak jest natomiast czasu, aby zajmować się tym, co jest dla Polek i Polaków najważniejsze. Zamiast uchwalić ustawę, która jest kluczowa dla jego rozwoju i jego mieszkańców, prawica zajmuje się nazwiskami na tabliczkach ulic - podsumował wiceprzewodniczący SLD w programie „Tak czy Nie”.
- Za czasów PiS również dochodziło do zwrotów nieruchomości oraz wielu nieprawidłowości, co było omawiane na ostatnich posiedzeniach komisji ds. skutków reprywatyzacji - przypomniał Wierzbicki. Polityk SLD odniósł się również do doniesień dotyczących Jakuba R., wysokiego rangą urzędnika warszawskiego magistratu, który odpowiadał za reprywatyzacje, a dziś przebywa w areszcie, skąd rozsyła listy mówiące o jego kontaktach z politykami PiS. - Najprostszym sposobem, aby sprawdzić, czy Jakub R. mówi prawdę jest zaprosić go przed komisję, jest on kluczowym świadkiem w każdej ze spraw - stwierdził.
- Patryk Jaki boi zaprosić się go na posiedzenie, być może boi się tego, co Jakub R. powie przed kamerami - ocenił.
Oglądaj całą dyskusję z udziałem Sebastiana Wierzbickiego, kliknij tu.