Kobieta w Polsce zostaje sprowadzona do roli inkubatora. Sejmowa komisja, która zwie się komisją Sprawiedliwości i Praw Człowieka przegłosowała projekt ustawy „Zatrzymać Aborcję”. Tym samym usankcjonowała zjawisko przemocy wobec kobiet poprzez naruszenie podstawowych praw człowieka.
Zgodnie z art. 40 naszej Konstytucji „Nikt nie może być poddany torturom ani okrutnemu, nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu i karaniu. ”Tymczasem kobiety w Polsce chce się przymusić do rodzenia dzieci, które mogą umrzeć tuż po porodzie, w wyniku nieodwracalnych genetycznych uszkodzeń. Kobieta ma być poddana psychicznym i fizycznym torturom. Matka ma urodzić zdeformowany płód po to tylko, żeby go ochrzcić i pochować. W 2016 roku na 1098 legalnie dokonanych aborcji aż 1049 dotyczyło ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu lub choroby zagrażającej jego życiu. Wbrew temu co mówią zwolennicy zakazu aborcji, tylko 221 czyli 21% było dokonanych ze względu na stwierdzenie zespołu Downa. Osoby o skrajnie ideologicznych poglądach chcą więc zmusić kobiety do rodzenia, bez względu na to, jakie będą tego konsekwencje dla rodziny. Prawie 80% społeczeństwa jest przeciwna zaostrzeniu i tak już bardzo restrykcyjnego prawo antyaborcyjnego obowiązującego w Polsce od 1993 roku. Tylko około 10% chce całkowitego zakazu aborcji.
Warto przypomnieć, że odrzucony w pierwszym czytaniu obywatelski projekt ustawy komitetu ”Ratujmy Kobiety 2017” zakładał liberalizację obowiązujących przepisów w sprawie aborcji. Posłowie nie wzięli pod uwagę tego, że wiele obywatelek i obywateli poparło ten projekt. Fajnie jest fotografować się z kobietami podczas ”czarnych protestów”, trudniej zachować twarz przy głosowaniu nad ważnym dla Polek projektem.
Należy zadać sobie więc pytanie czy istnieje kraj uwzględniający kobiecą perspektywę, gdzie unormowania prawne, postawy społeczne i system edukacji dają szanse zawodowego awansu, a polityka równouprawnienia oparta jest na przekonaniu, że gdy mężczyzna i kobieta dzielą się na równi władzą i wpływami, społeczeństwo jest bardziej demokratyczne i sprawiedliwe? Gdzie dzięki dobrze rozwiniętemu systemowi zabezpieczeń społecznych przedstawiciele obu płci mogą łatwiej godzić pracę zawodowa z życiem rodzinnym? A bezpłatna antykoncepcja chroni przed niechcianą ciążą? Taką politykę prowadzi od dłuższego czasu Szwecja, do której Polsce coraz dalej.
Zejdźmy jednak z raju na ziemię. Obowiązująca ustawa antyaborcyjna jest i tak jedną z najbardziej restrykcyjnych w Europie i na świecie. Projekt „Zatrzymaj aborcję” ma ją jeszcze zaostrzyć. Warto dodać, że jedynie siedem państw, takie jak: Chile, Dominikana, Gwatemala, Malta, Nikaragua, Salwador oraz Watykan, całkowicie zabrania przerywania ciąży. Nieliczne państwa z Ameryki Łacińskiej, Afryki i Bliskiego Wschodu, dopuszczają możliwość przerywania ciąży wyłącznie w sytuacji zaistnienia przesłanki medycznej, a jedynym europejskim państwem posiadającym tego typu ograniczenia jest Irlandia.
Senator PiS Jan Maria Jackowski pytany o to jak będą czuły się kobiety patrzące na swoje umierające dzieci odpowiedział, że winni takiej sytuacji nie są politycy. „Proszę mieć pretensje do natury, a nie do polityków. Tak zostaliśmy stworzeni, że to kobieta jest matką i są różne sytuacje…”.
Wiele lat temu Jane Austen odkryła, że „świat cierpi na brak mężczyzn, szczególnie takich, którzy są coś warci”.
W piątek Polki znów wyjdą na ulicę demonstrując swoją złość wobec posłów, którzy pokazali brak szacunku do praw kobiet. Płytki koniunkturalizm jest w polityce niewybaczalny. To już nie te czasy, żeby kobiety grały rolę wystraszonych dziewczynek. Trzeba walczyć o swoją godność. Presja ma sens.
MAŁGORZATA NIEWIADOMSKA-CUDAK, PRZEWODNICZĄCA FORUM RÓWNYCH SZANS I PRAW KOBIET SLD