– Pan prezes Jarosław Kaczyński, jego najbliżsi współpracownicy udają takich zatroskanych o ludzi, udają takich, którzy że gdy rozmowa o pieniądzach, to oni 7 zł od 14,70 nie potrafią odróżnić, a tu w tych rozmowach padają kwoty oszałamiające – powiedział Jerzy Wenderlich w Poranku Radia TOK FM, komentując sprawę „taśm Kaczyńskiego”.
Wiceprzewodniczący SLD dodał, że "rzecz w tym, że kiedy udają zatroskanych o ludzi, zajmują się olbrzymimi biznesami", tłumacząc, że planowane budynki miały być wyższe niż Pałac Kultury i Nauki w Warszawie. - Ci, którzy udają, że nie stać ich na pastę do butów, zajmują się ogromnymi biznesami, a o rządzeniu, to się potem pomyśli – podkreślił Wenderlich.
– Tu jest rzecz przerażająca, że wygranie wyborów w Warszawie czy innym mieście służyłoby rozstrzygnięciom pozytywnym dla PiSu tych biznesów, które są tu (na taśmach - red) opisywane. Nie rozstrzyganiem spraw ludzi, mieszkańców – mówił.