fbpx

Nowa Lewica

image_intro_alt

Liberadzki: Timmermans plus

Wygląda na to, że kwestia kandydatów na przyszłych komisarzy Komisji Europejskiej została rozstrzygnięta. Na razie oczywiście na poziomie przywódców państw unijnych, którzy owe kandydatury przedstawili przyszłej szefowej Komisji Europejskiej, pani Ursuli von der Leyen. O ich dalszym losie zdecyduje Parlament Europejski. Poszczególni kandydaci będą musieli stanąć przed odpowiednimi komisjami, by uzyskać ich aprobatę. Na koniec PE na posiedzeniu plenarnym, w głosowaniu, zatwierdzi skład nowej Komisji Europejskiej.

Wskazanie kandydatów na przyszłych komisarzy nie obyło się bez niespodzianek i zmian podejmowanych w ostatniej chwili. Pewnie także z tego powodu, że pani Ursula von der Leyen nie jest bynajmniej typem polityka, którego można prowadzić za rękę. Ona precyzyjnie określiła cel – kształt UE – do którego będzie dążyć i pod tym kątem sama również ocenia wysuwanych przez państwa członkowskie polityków. Wyzwania są niebagatelne. Konieczność nie tylko nadążania, ale i kreowania rozwoju technologicznego, problemy klimatyczne, europejskie bezpieczeństwo, wyzwania socjalne związane z powszechnie oczekiwanym europejskim poziomem życia pozwalającym obywatelom Unii czuć się bezpiecznie i dostatnio, problemy migracyjne, narastające problemy międzynarodowe… Unia Europejska u progu nowego pięciolecia staje wobec naprawdę poważnych wyzwań.

Tym bardziej więc niejakie zdumienie budzi – jak dotąd przynajmniej – stanowisko polskich władz, ograniczające się właściwie do głośnej radości z nominacji Janusza Wojciechowskiego na kandydata na komisarza do spraw rolnych – co zrozumiałe – i jeszcze głośniejszej z tego, że Frans Timmermans nie będzie już komisarzem zajmujących się przestrzeganiem praworządności w Unii.

Panu euro-posłowi Januszowi Wojciechowskiemu życzę powodzenia, ale powody jego kłopotów są powszechnie znane. To prawda – nie on jeden je ma, ale też nie on jeden nie może być w stu procentach pewien swojej nominacji, dopóki ona się rzeczywiście nie dokona.

Jeśli zaś chodzi o Fransa Timmermansa, to początkowo mówiło się, że w roli komisarza do spraw przestrzegania praworządności w krajach Unii zastąpi go Czeszka, pani Věra Jourová, dotychczasowa wiceprzewodnicząca KE. W ostatnich dniach jednak do gry został włączony belgijski polityk, minister spraw zagranicznych tego kraju, Didier Reynders. Ursula von der Leyen ogłosiła ostatecznie, że pani Jourová obejmie stanowisko komisarza ds. wartości, zaś Didier Reynders ma być komisarzem ds. sprawiedliwości. Jeśli z sukcesem przejdą parlamentarną procedurę weryfikacyjną, to za monitorowanie przestrzegania praworządności w krajach Unii będą odpowiadać oboje.

„Utrzymywanie rządów prawa pozostanie jednym z najważniejszych priorytetów dla Europy. Dlatego powierzyłam to zadanie dwóm doświadczonym członkom mojego zespołu”, powiedziała przyszła przewodnicząca KE.

To dobra okazja, żeby tym polskim politykom, którzy wierzą, iż oddanie problemów praworządności komu innemu niż Timmermans rozwiązuje polskie problemy w stosunkach z UE, przypomnieć, jaki jest punkt startu nowej kadencji PE:

Komisja Europejska nadal prowadzi wobec Warszawy postępowanie o naruszenie prawa unijnego w ramach artykułu 7 Traktatu o Unii Europejskiej, zaś jedna z dwojga następców Fransa Timmermansa – pani Věra Jourová – prezentowała w kwestii praworządności postawę wręcz ortodoksyjną.

„Musimy lepiej wykorzystać fundusze unijne dla przestrzegania zasady państwa prawa”, „Uważam, że powinniśmy rozważyć stworzenie silniejszej warunkowości między rządami prawa a funduszami spójności”, „Nie będzie skutecznej polityki regionalnej i spójności bez rządów prawa”, „Rządy prawa są nie tylko kompetencją krajów, ponieważ sądy państw członkowskich muszą przestrzegać prawa UE – oznacza to, że jeśli jeden krajowy system wymiaru sprawiedliwości jest zepsuty, to cały system UE jest zepsuty”. To są jej słowa… Ona też przygotowała regulację, która wiązać będzie wypłatę środków unijnych z uznaniem praworządności. Ten dokument jest przyjęty, reguła jest przyjęta, a budżet jest w trakcie przygotowywania i należy się spodziewać, że ta zasada będzie respektowana.

W tym kontekście drobna uwaga, ale ważna – czytamy o wielkiej radości, że Trybunał Sprawiedliwości UE przyznał nam rację w sporze o rurociąg Opal i my to orzeczenie akceptujemy. Tylko, że nie można wyroków Trybunału Sprawiedliwości akceptować wybiórczo. Jeśli orzeczenie jest korzystne, to w porządku, ale jeśli nie, to takiego orzeczenia nie przyjmiemy do wiadomości… Mówię o tym nie bez przyczyny – pani Jourová pod tym względem okaże się zapewne jeszcze bardziej nieprzejednana niż Frans Timmermans, zwłaszcza, że jest to kobieta młodszego pokolenia i nie ma tych sentymentów, co on. Polscy żołnierze w przeszłości raczej Czech nie wyzwalali, tak jak Holandii…

„Moje wspomnienia z czasów komunizmu są zbyt żywe, aby beztrosko podchodzić do wyzwań dotyczących podstawowych wolności, pluralizmu mediów lub rządów prawa” – to też jej słowa.

Didier Reynders z kolei był – przynajmniej do tej pory – politykiem, który również bardzo krytycznie oceniał reformę sądownictwa w Polsce. „Mamy procedurę art. 7 i wspieramy Komisję Europejską, bo rolą KE jest, aby była strażnikiem traktatów unijnych” – powiedział to wprost podczas spotkania z polskim ministrem spraw zagranicznych Czaputowiczem. Reynders jest nadto autorem pomysłu forsowanego przez Belgię od trzech lat, stworzenia europejskiego mechanizmu wzajemnej kontroli przestrzegania prawa w krajach członkowskich. Wszystkich, bez wyjątku. Celem jest by wszyscy członkowie Unii wspólnie i jednakowo rozumieli, co zapisane w Traktacie wartości oznaczają w codziennym życiu.

Polska, jak na razie, ustami wiceszefa MSZ Konrada Szymańskiego zapowiedziała, że przystąpi do takiego mechanizmu pod warunkiem, że będzie mieć pełne gwarancje bezstronności i obiektywizmu… Jeśli dobrze rozumiem język PiS-u może to oznaczać, że przystąpimy do mechanizmu kontroli praworządności, gdy on wpierw zaakceptuje nasz punkt widzenia na kwestie praworządności w Polsce. Chciałbym się mylić, ale już u progu nowej kadencji Parlamentu Europejskiego i na początku pracy nowej Komisji Europejskiej widać majaczące na horyzoncie, w rejonie „polskiej wyspy wolności”, problemy.

System wzajemnej kontroli przestrzegania praworządności, polegać miałby na stworzeniu niezależnej rady ekspertów składającej się ze znanych prawników, która będzie regularnie sprawdzać niezależność systemu sądownictwa, podatność na korupcję i wolność mediów we wszystkich – podkreślam: we wszystkich – państwach członkowskich UE. Rada miałby obiektywnie opiniować, czy sankcje powinny zostać nałożone. Oznaczałoby to również zerwanie z zasadą jednomyślności państw UE przy podejmowaniu decyzji o sankcjach.

Jak Państwo widzą, jest zatem wystarczająco dużo sygnałów, by wszyscy, którzy liczą na złagodzenie stanowiska Brukseli wobec reform sądownictwa autorstwa Prawa i Sprawiedliwości, miarkowali swoje oczekiwania.

Wracając zaś do Fransa Timmermansa, to moim zdaniem fakt, że zmienia się jego portfolio z praworządności na ekologię, też nie jest żadnym powodem do tak ostentacyjnej radości, że „przeżyliśmy komisarza Timmermansa, tak jak komisarzy radzieckich”. Jest to po pierwsze mało eleganckie, a po drugie grubo przedwczesne, bo nasze relacje z Unią w dziedzinie ekologii też nie są wzorcowe – była i Rospuda, była Puszcza Białowieska, jest węgiel i niekonsekwentne stanowisko wobec paryskiej konwencji na temat emisji dwutlenku węgla.

Może się więc okazać, że był Timmermans, a teraz będzie Timmermans plus. Timmermans + Věra Jourová + Didier Reynders.

Prof. Bogusław Liberadzki, eurodeputowany SLD

Newsletter

Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera!
W związku z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 2016/679 o ochronie danych, wyrażam zgodę na gromadzenie, przetwarzanie oraz wykorzystywanie przez Nową Lewicę przekazanych przeze mnie danych osobowych w celach informacyjnych i promocyjnych związanych z działalnością Nowej Lewicy w celach administracyjnych na użytek newslettera, w szczególności wyrażam zgodę na otrzymywanie drogą elektroniczną newslettera oraz informacji o przedsięwzięciach organizowanych lub współorganizowanych przez Nową Lewicę, a także informacji o bieżących wydarzeniach politycznych. Czytaj dalej...

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Rozumiem