Nasze państwo jest zarządzane w zadziwiający sposób, ponieważ pokazywane są materiały operacyjne w sprawie, w której nie postawiono nawet zarzutów. Wyobraźmy sobie, iż we wszystkich sprawach, które się toczą pokazujemy materiały operacyjne, bądźmy konsekwentni i idźmy wzorem Antoniego Macierewicza i ujawnijmy wszystkich naszych agentów. Poinformujmy kto jest agentem, kto pracuje w wywiadzie i kontrwywiadzie, niech to będzie transparentne.
Upolitycznienie spraw przez PiS jest haniebne i skandaliczne. W materiałach operacyjnych są rzeczy natury intymnej, ale nie mają nic wspólnego ze sprawą, a zostały podsłuchane. A po wypowiedziach agenta Tomka, część z nich jest sfabrykowana. A w sprawie prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego nagle wszystko zostaje ujawnione. Partacze, ujawnijcie sprawy Mariana Banasia, czy też PCK. Jeżeli PiS ma narracje, że skoro 10 sędziów złamało prawo, to związku z tym wszyscy sędziowie są kastą. To można postawić taką tezę i ktoś ją w końcu postawi, że skoro działacze PiS, posłowie PiS kradli w PCK, to PiS to złodzieje. Czy to jest logiczne? Tak. Czy jest to mądre? Nie, to jest głupie.
Nie ujawnia się wszystkich danych w trakcie prowadzenia śledztwa, tak jak nie ujawnia się nazwisk agentów.
Skoro agent Tomek został uznany przez PiS za człowieka, który kłamie i fałszuje, to możemy uznać, że część z tych materiałów została sfałszowana lub podrobiona. Jakie więc te dokumenty mają znaczenie dowodowe?
Włodzimierz Czarzasty, wicemarszałek Sejmu
Sejm, 12 lutego 2020 r.