- Mamy dwa światy: pogardy pokazywany przez Lichocką i godności, który stanowi do niego kontrę. Andrzejowi Dudzie i PiS będzie się trudno od tego świata pogardy odkleić. Lichocka wracała do ławy sejmowej z przekonaniem, że zrobiła dobrze i nikt jej nic nie zrobi - mówił w "Graffiti" lider Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty.
- Posłance PiS wydawało się, że zachowywała się, jakby była lwicą, która zrobiła wielką sprawę dla PiS i dla Dudy - mówił Czarzasty.