Nie ukrywam jednak, że moim zdaniem organizacja wyborów w obecnej sytuacji to szaleństwo i niepotrzebne narażanie życia i zdrowia ludzkiego - dodaje prezydent Częstochowy. Nie wyobrażam sobie głosowania w sposób korespondencyjny. Przecież wystarczy, że listonosz, który będzie dostarczał listy będzie zakażony albo odwiedzi jedną z chorych osób. Ktoś, kto podejmie decyzje o organizowaniu wyborów, będzie odpowiedzialny za zdrowie wyborców.
Nie wiem, jak zorganizować w bezpieczny sposób szkolenie dla członków komisji, skoro w Częstochowie jest ponad 100 obwodów, a w każdym musi być przynajmniej 5 osób. Poza tym pozostają kwestie lokalowe. Niektóre z lokali musieliśmy wynajmować. Tak było np. z powodu remontu żłobka. Wynajęliśmy lokal od AZS-u, a teraz jego działalność jest zawieszona. Większość obwodów znajduje się w szkołach i trzeba byłoby przekonać dyrektorów szkół, żeby udostępnili szkoły, kiedy każemy im zawiesić zajęcia.
Krzysztof Matyjaszczyk, prezydent Częstochowy