Pamiętamy głosowanie nad projektem ustawy "Ratujmy Kobiety" i pamiętamy również, co pani Barbara Nowacka wówczas mówiła o determinacji i wiarygodności PO, która w tamtym czasie zatrzasnęła się, gdzieś w łazience, albo wyjęła karty i schowała Z jednej strony mamy panią Barbarę Nowacką, która jest liderką liberalizacji prawa do przerywania ciąży i Małgorzatę Kidawę-Błońską, która mówi, że jako prezydentka - gdyby została wybrana, to nigdy w życiu nie podpisze takiej ustawy, bo jest za kompromisem. PO w zeszłej kadencji nie zagłosowała w całości za skierowaniem do komisji projektu „Ratujmy Kobiety”, a co ciekawe zagłosowała za tym np. pani Pawłowicz. Platforma jest pogubiona nie od dzisiaj, a od wielu lat i ten stan ciągle trwa. PO próbując się dzisiaj ubierać na czarno, stara się podpiąć pod te protesty i jest tutaj na prawdę niejednoznaczna. To jest po prostu niesmaczne. Możemy mieć różne poglądy, ale powinny być one stałe. SLD jest jedyną partią w III RP, która uchwaliła zliberalizowanie przepisów dotyczących przerywania ciąży. Myślę, że jesteśmy tu bezdyskusyjnie wiarygodni i jednoznaczni. Nie wiem, jak Partia Zieloni psychicznie to znosi będąc w tej sytuacji, ponieważ wówczas byli za liberalizacją przepisów, a nie za kompromisem. Jednakże mają do wyboru partie, które są jednoznaczne programowo. Jest Lewica, która jest za liberalizacją. Są partie, które są przeciwne liberalizacji i są to partie prawicowe i są partie, które nie wiedzą, co z tym tematem zrobić i jest to Koalicja Obywatelska.
Anna-Maria Żukowska, posłanka
Debata Jedynki, 15 kwietnia 2020 r.